5 [głosy z końca świata]

Śnieg sypie tak, że chętnie pokazałbym ten widok zwolennikom globalnego ocieplenia. Globalnie musi się oziębić, żeby się globalnie ocieplić.

Telefon z drugiego końca świata, sprzed 10 lat głos. Nic tak dawno nie sprawiło mi radości tyle [poza artefaktami], choć człowiek jednocześnie widzi siebie w odpowiednim kontekście – czas upłynął. Chyba nawet za szybko upłynął.

Nikt by nie uwierzył w nas dwóch sprzed dekady, ale teraz dwaj musimy uwierzyć w siebie aktualnych. I nie, nie odczuwam wstydu dlatego że nie zostałem ‚człowiekiem sukcesu’. I obaj wiemy, że tak też można dobrze żyć. Dobrze. Może nawet przyzwoicie – w staroświeckim rozumieniu tego słowa.

Duża dawka nostalgii, wraz z najlepszą kawą parzoną przez Weyland-Yutani Corp.

………

I bardzo mi przykro, ale nie jestem ni faszystą ni kryptofa. Są jacyś rozczarowani?

4 [czyli -22]

Przykro mi niezmiernie, ale nie mam pojęcia na czym polega hodowla krewetek karłowatych [?], i co na to ZUS czy KRUS.

Czy ktoś ma bardziej idiotyczne pytanie? Nawet jeśli, to tutaj nic nie znajdzie na ten temat.

……

Śniegu może mniej, niż u artysty poniżej, ale mróz konkretny.

” Doctor, Doctor
I’m going mad
This is the worst day
I’ve ever had
I can’t remember
Ever feeling this bad
Under fifteen feet of pure white snow”