90 czyli rynsztok w Trójce

Po dzisiejszej audycji „Za a nawet przeciw” w programie 3 PR z dumą sam siebie pogłaskałem po głowie: za fakt słuchania Trójki tylko „w pracy”, tylko „okazyjnie”, oraz za bardzo doniosły fakt przeniesienia uwagi oraz ochoty na program 2 PR. I to przeniesienia dokonanego już kilka lat temu.

Zaś rynsztok jaki objawił się pod oświadczeniem na stronach fejzbukowych Trójki odnośnie rzeczonej audycji, tylko potwierdza moją trafną decyzję.

Nie mam ni przyjemności, ni zamiaru obcować nawet estetycznie z motłochem najgorszego sortu. Choć właściwie nie powienienem być zadziwiony – większość tej trzody mentalnej funkcjonuje na zasadzie „nie znam się – to się wypowiem”.

Trójka – co raz wiecej zchujka. ŻBŻ (żegnam bez żalu).

87

Przez kilka dni tak chodziło za mną co by jakoś posmagać plugawymi słowym głupotę tego księnca LongszampaBeriera co to był pierdolił jak pobity w szmacie prawackiej URze o „bruzdach dotykowych na twarzach dzieci zrodzonych in vitro” powołując się na jakieś mityczne badania naukowe jakoby objawione na dziwacznej konferencji mambodżambo o ratowaniu życia co to się miała odbyć w Białymstoku [a takie zacne miasto, kurwa mać?].

Lecz narpiew był wyprzedził mnie ojciec dziecka in vitro któren po mistrzowsku nawkładał LongaszampowiBerieru, potem pan szaman LongszampanBerierski był się zfajdał publicznie listem, co z kolei wkurzyło ludzi z Naszego Bociana.

I w sumie doszedłem do takiego punktu w rozważaniach własnych, iże jedynie mógłbym LongszamponowiBeriercu wypodać z laczka w dupę odzianą w czarną sukienkę, tem bardziej że podobnież to prawnik z UJ [kurwa gniazdo kala], bo dyskusja merytoryczna raz że prowadzona jest lepiej przez innych, a dwa – ja nie mam cierpliwości na ewentualne rozmowy z niedoukami, debilami i tumanami. Czasu też nie mam.

Lepiej sumują to memy z sieci:

Bruzdy u księży