Będą europejskim członkiem…

Na dzisiejszej kursokonferencji Nadkierownik postanowił „przykryć” medialnie fakt iż kolejny zdrajca wyrodził się z szeregów Jedynie Prawdziwie Prawicowej i Prawdziwie Patriotycznej oraz Prawdziwie Polskiej Parti Pana Nadkierownika. Chytrze był zapodał tematykę, która w Bolandzie gwarantuje wielodniowe medialne fapanie, oraz uwagę ludu któren zawsze wie, co wie: kara śmierci musi wrócić.

Pominę durnoty opowiadane przez Nadkierownika z pełną dezynwoltura dla faktów i słuchaczy; znajdą się mądrzejsi i lepsiejsi niż ja by Nadkierownikowi nawkładać.

Najbardziej wspaniałe [dla mnie jako miłośnika PiSu] były słowa Złotoustego Adama H. któren na pytanie pani dziennikarki odpowiedział z gracją kelnera ze Szmulek: „pani redaktor, ja również jestem członkiem Rady Europy coś tam coś tam” .

Po raz pierwszy publicznie pan Adam H. przyznał iż jest członkiem.

Cóż za odwaga, co za determinacja, co za śmiałość, jaki samokrytycyzm. Aż dech zapiera.

Panie Hofman, członkiem Rady Europy może być państwo [tylko i wyłącznie], pan jesteś li jedynie delegatem parlamentu polskiego do Zgromadzenia Parlamentarnego RE. Nic ponad to.

Natomiast co do faktu bycia przez pana członkiem, o tutaj miedzy nami pełna zgoda – tylko człon potężny może dumnie deklamować takie głupoty, jakie pan wyciskasz przez te tłuste policzki.

Od dziś nie ma Adama H., jest Członek Rady Europy.

I chuj.

E. B. Farnum polskiej polityki

Widząc wzmożoną aktywność Pierwszego Wyskrobka Polskiej Polityki, jego obecność we wszystkich możliwych mendiach, oraz permanentną sraczkę słowo-literacką Wyskrobka – starałem się dociec usilnie, jakąż postać literacko-filmową ów karaluch przypomina.

I znalazłem. Całkiem wypisz wymaluj nakręć nasz Richard:

Odtąd widząc we telewizorze Richarda będę widział E.B. Farnuma targanego dyspesją na tle nerwowym, z wiecznie spoconymi dłońmi.